Na obiedzie siedziałem sam. Tami powędrowała gdzieś z Kate, więc wziąłem tackę i usiadłem na swoim miejscu.
Do mnie dosiadła się nieznajoma dziewczyna.
-Cześć- powiedziałem wbijając się w woreczek z krwią.
-Hej- odpowiedziała.
-Jesteś tu nowa prawda? Nigdy wcześniej cię tutaj nie widziałem.-oznajmiłem przyglądając się uważnie dziewczynie.
- Tak jestem tutaj od niedawna- dziewczyna ugryzła czekoladową babeczkę.
-Miło cię poznać jestem Marshall- przedstawiłem się i podałem dla dziewczyny rękę.
<Scarlet?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz