czwartek, 30 października 2014

Od Frey'a cd opowiadania Sonayi

-Nie dzięki na razie nie- zaśmiałem się.
Usiedliśmy na łóżko. Wziąłem książkę od matematyki z której jutro miałbyć sprawdzian.
-Więc od czego zaczynamy?- spytałem.
-Hmm może od początku? -zaproponowała Sona.
Dział nie był długi, ale niemiłosiernie trudny. Mam nadzieję, że nigdy nie będę się kłócił ze sprzedawcą o objętość majonezu... Chciałem wziąść  ciastko i wtedy moja ręka niespodziewanie zetknęła się z ręką Sonayi.
-Wybacz- parsknąłem widząc jak dziewczyna się rumieni.
-Pff... bardzo zabawne- przewróciła oczami.
-Hmm... Sonuś ma zły humorek?- spytałem przyciągając dziewczynę do siebie i obejmując ją.
<Sona?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz