Otworzyłem gwałtownie oczy. Nadal leżałem na swoim miejscu.
-Kath!-podniosłem się gwałtownie ogarniając powoli co się wcześniej stało.
Rozejrzałem się i dostrzegłem dziewczynę jak leży na ziemi z raną, tą samą co moja. Instynktownie dotknąłem miejsca z którego powinien lecieć strumień krwi, zamiast tego nie było tam nic. Podniosłem nią szybko i wyniosłem z cukierni.
-Cholera, Kath nie rób mi tego.- warknąłem cicho idąc w miejsce w którym urządziliśmy sobie ognisko.
Położyłem ją przy palenisku i zdjąłem koszulkę którą miałem na sobie przy okazji rozrywając ją. Podniosłem lekko koszulę Kath. Ukazała mi się zakrawiona rana. Podarłem swoją odpowiednio, zrobił się z niej prowizoryczny bandaż. Zawiązałem go na brzuchu dziewczyny. Przykryłem ją swoją kurtką.
-To powinno na razie starczyć...- odgarnąłem jej włosy z twarzy i usiadłem obok rozpalając ognisko i czekając aż się obudzi.
< Kath?>
czwartek, 30 października 2014
Od Liam'a cd opowiadania Kath
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz