Przyglądałem się otoczeniu. Księżyc wysoko nad choryzontem rozświetlał drogę przez park. Uśmiechnąłem się do Hell miło.
-Czemu jesteś taka skryta?
-Słucham?
-Czemu się boisz, choć nie masz czego?- spytałem poważnie.
Dziewczyna nie odpowiedziała. Usiesliśmy na ławce. Hell była dość skrytą osóbką, ale miłą. Mimo wszystko strasznie bojaźliwa. Gdy zauważyłem że jej zimno, zdjąłem moją z głowy i nałożyłem jej zakrywając oczy.
-Nie martw się tak!-zaśmiałem się.
<Helli?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz