Pani Wea zaczęła panikować. Odkręciła szklaną butelkę z wodą i wylała na dziennik. Para wydobywająca się z małego pożaru zrobiła dla belferki afro na głowie.
- Koniec lekcji- warknęła niezadowolona.
Wszyscy poszliśmy do szatni.
* * *
Zderzyłem się z Seishin na korytarzu.
- Miło tak rzucać uroki na nauczycieli? - spytałem z ironicznym uśmieszkiem.
<Seishin? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz