czwartek, 23 października 2014

Od Kath cd opowiadania Liam'a

- No zobaczymy co tu jest Fair... - Zamieniłam się w dym i błyskawicznie przecisnełam się przez kable. - Nieźle ci idzie!- Dogoniłam chłopaka.
- To jest drwina czy komplement ?
- Bramka numer 2! - I Aby wyrównać szansę materializowałam się i zaczęłam się wspinać po rusztowaniu. Gdy doszłam na szczyt zauważyłam lekko zasapanego, uśmiechniętego chłopaka.
- Coś wygrałem ? - Podał mi rękę pomagając przejść ostatnie stopnie.
- Satysfakcją wystarczy? - Spojrzałam w dół. Pod nami było pełno kabli, rur lśniących w nikłych światełkach lampek . Na dole stało coś i wglądało jak kociął mieszający coś co przypominało owsiankę z naszej stołówki.
- Po co w naszym zamku jest takie coś?
- Niewiem ale wygląda imponująco.
- Jak myślisz. Jak zrzucę tam coś, no na przykład taki granat to nasz uniwersytet wybuchnie? - Wychyliłam się mocno za barierkę.
- Tak, a my razem z nim. - Spojrzałam na niego i oboje wybuchneliśmy śmiechem.
- To by było piękne... - Powoli uspokoiłam się. - To teraz w lewo czy prawo ? - Wskazałam na 2 korytarze.

<Liam? > :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz