Nie wiem jeszcze... a ty? - nie wiedziałam co odpowiedzieć. Byłam... zdziwiona, że poszliśmy do baru. Nie miałam o tym jakiegoś złego zdania ale po prostu nie znałam dobrze miasta. Frey coś odpowiedział ale zamyślona nie usłyszałam.
- No to ja... też. - Odpowiedziałam uśmiechając się, po czym zamówiliśmy jedzenie.
- A może... pójdziemy gdzieś później? - powiedziałam
- To znaczy gdzie? - zapytał.
- Nad jezioro? - zapytałam, chciałam pójść i zrobić coś szalonego. Bo mówiąc o szaleństwie to nie wróciłam do domu... Tylko, że moi rodzice są cały dzień w pracy i nikt z nich nawet by się nie zorientował.
< Frey? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz