Zaczęłam szukać notatnika. Zrobiło się ciemno. Tyko fioletowa smuga nad lasem wskazywała zachód. Deszcz cicho szemrał na dachu a deski skrzypiały z każdym krokiem. Natsuki czytała ukradkiem list. Po co dla niej zapałki? I dlaczego akurat zapałki? Przecież mogła narysować, lampę, latarkę, cokolwiek. Poczułam się nieco nieswojo. Byłam na cudzym strychu z ledwie poznaną dziewczyną, która mieszka sama, ubiera się na czarno i ma ponad 90 lat, a na dodatek szukamy notatnika do widelca.
- To tylko kolejny zwyczajny wieczór. - Próbowałam dodać sobie otuchy przeciskając się między jakimiś regałami. Ja lubię mrok, jestem jego częścią (psychopata filozofię :3) ja mrok i wszystkie potwory mamy coś wspólnego. Ale ten strych był inny. Pełny i pusty za razem. Zabałaganiony w uporzątkowany sposób. Tu wszystko wyglądało jakkby czas się zatrzymał... Z rozmyślań obudził mnie głos Natsuki.
- Jest!
<Natsuki? Co było w notatniku ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz