- Dla Septumbry powiadasz ? - Spojrzałem na Rudą (Boszsze jaka pienkna *O* ) Przełknęła ślinę kiedy szybkie damskie kroki zbliżyły się do drzwi mojego obskurnego pokoju.
- To było planowane... ?
- Możliwe, że wysadzenie jej drzwi nie było mądrym pomysłem...- Dziewczyna się uspokoiła kiedy kroki się oddaliły.
- Hah, Mądrym na pewno nie, ale zajebistym ! - Wstałem z łóżka i wywaliłem peta do kosza. - Zrobić Kawy? Herbaty? Wódki? Piwa? Bimbru?- Spojrzałem na nią i wyjąłem z lodówki dwie butelki piwa.
- Wybacz, Nie przedstawiłem się, jestem Nick.
- Alice. - Wzieła jedną z butelek.
- Nie zapomni ci tego przez najbliższy tydzień
- Skąd wiesz?
- Nie ty jedna wyjebałaś jej drzwi. - Wziąłem łyk. Alice się uśmiechneła.
- Czyli trochę tu pokibluje...
- Jak nie chcesz, zawsze masz do dyspozycji szkolny sad.
- Ale, ona pewnie wciąż jest na korytarzu.
- Od czego mamy okno ? - Otworzyłem je i wskazałem niczym lokaj.- To jak? (hello)
<Alice? Na naukę latania nigdy nie jest za późno XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz