Fakt, wczoraj trochę przesadziłam. Ale jeżeli zawszę będę się wyróżniać to dam ludziom powód. Siekiera? Czemu nie ? I tak zapomną o tym przez tydzień.
- Zagrasz w karty? - spytał grając razem z zombie.
- A umiesz ? - Podeszłam do niego.
- No w chuj śmieszne. Haaa! Haaa!
- Skoro i tak nas wywalą... - Graliśmy w ciszy.
- Słuchaj, dlaczego się tak na mnie uwzięłaś. Ja nie skrzywdziłbym Tamary. Te ugryzienie to był odruch...
- To chodź na zajęcia profesora Octo. I bądź mniej chamski , wymieniam, czy mi się wydaje, czy rajcują cię dziewczyny, które cie nie chcą ?
- Może, ale to nie powód, by mi wbijać siekierę w głowę!
- To moja jedyna bliska mi osoba. Z matką się nie da wytrzymać, ojciec mnie traktuje jak powietrze, a brat jest kretynem.
- Coś rozumiem...
- Nic nie rozumiesz.
<Marshall ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz