Kath! - podbiegłam do dziewczyny - Co się stało?
- Dagis jest ranna... - powiedziała ze smutkiem w głosie.
Spojrzałam na konającą wilczycę, już na ostatkach sił podtrzymywała swoje powieki.
- Trzymaj - podałam Kath czarny sztylet.
- Po co mi to? - spytała zaskoczona.
- Jeśli demon, którego wezwę będzie sprawiał kłopoty to przebij mi serce - odpowiedziałam i zaczęłam kreślić na ziemi symbole. Gdy zakończyłam "arcydzieło", wyszeptałam zaklęcie.
Moje oczy zaszły bielą, włosy poczerwieniały. Cera stała się jeszcze bardziej blada niż zwykle. Na ramionach, dłoniach i karku pojawiły się tatuaże, a moje ubranie przeobraziło się w długą, czarną suknię.
- Dziękuję Seishin za przywołanie mnie - odpowiedziała postać moimi ustami.
- Kim jesteś? - zapytała Kath.
- Jestem Noroi, duch życia i śmierci, Seishin użyczyła mi swojego ciała - dotknęła boku wilka, a w Dagis ponownie wstąpiło życie - Możesz odejść, pierwotna właścicielka tego ciała już raczej nie powróci - zaśmiała się szyderczo.
<Kath?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz