-Sonny - odezwałam się - chciałabym wiedzieć co się stało...
-Ale co?
-Czemu się ukrywasz?
-Mogłabym spytać o to samo...
-W takim razie... Zawrzyjmy umowę... Ty powiesz mi co się stało, a ja powiem tobie - Sonaya skinęła głową i opowiedziała mi co się stało.
***
Usiadłam na łóżku i zdjęłam płaszcz z kapturem. Miałam na sobie szorty i podkoszulek, dzięki czemu wyraźnie było widać moje znaki.
-To co widzisz, to znaki połączenia...
-Połączenia?
-Tak... Moją duszę zamieszkuje demon, który raz do roku łączy się ze mną. To efekt obietnicy, którą kiedyś złożyłam siostrze...
-Ty masz siostrę?
-Można tak powiedzieć... Ona jest demonem, a ten który zamieszkuje moją duszę to forma którą dawno temu moja siostra zapieczętowała. W wyniku zaklęcia, jej życie stało się podporządkowane energii, którą raz do roku muszę jej oddawać by ona mogła przeżyć... W tym jednym dniu demon we mnie wychodzi na zewnątrz i zostawia po sobie ślad, tym śladem jest to co widzisz... Ale zawsze po pewnym czasie znaki znikały. Nie wiem czemu teraz jest inaczej, niestety, dopóki połączenie nie zniknie, demon w każdej chwili może wyjść. Nic nie może go zniszczyć, bo jeśli on zginie, ja też umrę mimo, że jestem wampirem... On jest częścią mnie - zakończyłam.
<Sonny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz