Zbliżyłem się do niej.
- Nie- szepnąłem złośliwie na ucho. Jej krew tak pachniała słodyczą, aż ciężko było mi się powstrzymać.Tamara odetchnęła. Znów zacząłem latać wokół niej.
- Nie możesz przestać? - spytała z irytacją.
- No okej okej. - odpowiedziałem i przestałem. - Zapomniałem gitary...
- Umiesz grać? -spytała zaciekawiona.
- Jasne, idziesz ze mną? - spytałem.
(Tamara?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz