No dobra skoro tak chcesz.....- Na Jeleniu wpatatajałam do holu Uniwersyteckiego. Byle szybciej do wieży chłopaków. Silver zachamował ślizgiem, zeskoczyłam z niego i pobiegłam do pokoju Reiko.
- Wstawaj! - Wywaliłam go z łóżka. Serce waliło mi jak opętane.
- Co? Co się stało? Kate!- Powoli wstał z podłogi.
- Chcą cie zabić!
- Ale nowość....
- Nie rozumiesz cioto! Hades wysłał tu zabójcę aby cie za...- Do pokoju wpadł Kaen.
- Wiedziałem, że coś kręcisz! - W mgnieniu oka rzucił mną o ścianę a Reiko przez okno. Gdy doszłam do siebie zamieniłam się w dym i wyskoczyłam za chłopakami. Na dziedzińcu już od dłuższej chwili trwała walka. Wszędzie było pobojowisko. Kaen wygrywał. Zadał ostatni cios upadłemu...
- REIKO!!! - Pobiegłam do Anioła, Demon się zaśmiał. Uklękłam przy jego głowie.
- Reiko, nie umieraj. Zrób to dla mnie... zrób to dla Scarlet.... Pomyśl o niej, nie zostawisz jej tak.
- Hah! Jemu już nic nie pomoże... - Przez okno wyskoczył Silver.
- Silvek, zawieź go do lecznicy. - Jeleń posłusznie wykonał polecenie. Owróciłam się do demona. Krew pulsowała a oczy nabrały koloru płomieni.
- Now i will be a Big Bad WOLF ! - U mojego boku staneły dwa wilki z czaszkami zamiast głów- wilki dusz. Wyjełam swoje szpony. On był szybki, a ja miałam przewagę liczebną. Aura tajemniczości wokół obcego zamieniła się w gesta grozę. Jego łapa poleciała prosto na mnie. Unik mi wyszedł dość sprawnie. Drugi cios łapą również był niecelny, bo w ostatniej setnej sekundy zamieniłam sie w dym. Pobiegłam do Kaena i zadałam mu trzy szybkie ciosy szponami. Dwa na ramiona i jedno przeciągnięcie ostrzem od brzucha aż po twarz. Pałkę przejeły wilki. Szarpneły demona, ale po chwili znowu się ich pozbył. Kątem oka zauważyłam, że w oknie stoi Pani Nasu, Edward i pan Filip. Ta setna sekundy kosztowała mnie cios w bok... Czas wokół nas się zatrzymał. Tylko ja i Kaen. Pani Nasu znikneła.
< Kaen? Czy Reiko przeżyje? :3 nie chcę sie rozpisywać>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz