- W takim razie bardzo mi miło. – wydukałam siląc się na spokój. Ja natomiast NIGDY nie poznałam demona. Zawsze mnie przerażały.
- A cóż panienka robi na korytarzu o tak późnej porze? – zapytał znajomy głos za mną. Przymknęłam oczy i zacisnęłam pięści. ,,Cholera” – pomyślałam. Odwróciłam się szastając białymi włosami.
- Dobry wieczór proszę pana. – odezwałam się słodko. Dyrektor zmierzył mnie uważnym spojrzeniem.
- Piękna noc nieprawdaż? – zauważyłam nie bez przypadku – Tak sobie pomyślałam, że warto się przejść.
- A ten panicz? – mężczyzna wskazał na Atasuke.
- On wspaniałomyślnie postanowił dotrzymać mi towarzystwa. A takich jest tu nie wiele. – wyznałam z udawaną przykrością. Pan Filip nie wydawał się przekonany.
- Pański ostatni referat był po prostu genialny! – wykrzyknęłam gorąco – Ta sztuka, poezja! Wspaniałe! – rozpłynęłam się.
- Tak ja również uważam, że był niezły. Dziękuję, że to zaważyłaś. Poza tym zastanawiam się nad innym… - wyminął nas pogrążony we własnych myślach. Rozpromieniona odwróciłam się w stronę chłopaka.
- Dar przekonywania… - powiedziałam skromnie rozbawiona jego miną.
(Atasuke?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz