środa, 21 stycznia 2015

Od Seishin cd. opowiadania Tresh'a

Na ławce Seishin usiadła skrzydlata małpa. Podała dziewczynie kartkę.
"Co ten debil wymyślił...", pomyślała, gdy zauważyła na samym dole wybazgrane imię "Tresh". Wróciła na samą górę tekstu i odczytała wiadomość, krzywiąc się i przeklinając w myślach. W końcu bez większego zastanowienia wzięła do ręki długopis.
"F*CK YOU B*TCH ;3"
Podała demonikowi liścik, odsyłając go z powrotem do przyzywającego. Uśmiechnęła się zadziornie.
- Panno Silence? Ma panienka może coś do powiedzenia? - pan Gunter odwrócił się od tablicy.
- Nie - odparła słodko.
- Na pewno? Słyszałem rozmowę, a to zwykle ty jesteś jedną z rozmówczyń - powiedział surowo, podrzucając do góry kredą, aby potem ją złapać.
- Na 100 %, dlaczego zawsze ja obrywam za kogoś innego? - skrzyżowała ręce na wysokości klatki piersiowej.
- Mam ku temu kilka powodów. Jesteś demonem, lubisz gadać, charakteryzujesz się tym, że nigdy nie słuchasz nauczycieli, rzucasz klątwy, nie przejmując się zdrowiem innych, uwielbiasz denerwować swoje towarzystwo... Dalej wymieniać? - oparł się o swoje biurko.
- Nie, to mi wystarczy - wzruszyła ramionami i zerknęła na widok za oknem.
- Dobrze, kontynuujmy lekcję - belfer wrócił do pisania na tablicy.
- Seishin - wtem ktoś szturchnął ją dłonią. Odwróciła się zdenerwowana i spojrzała na dziewczynę za nią.
- Czego? - warknęła.
- Tresh mówi: Ładnie to tak się wykłócać z nauczycielami? - szepnęła cicho, po czym wróciła do swojego zajęcia. Demonica spiorunowała bruneta wzrokiem, w odpowiedzi dostała szeroki, sztuczny uśmiech.

<Tresh?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz