Weszłam hardo do gabinetu przy okazji wymawiając zaklęcie, którego użycie zalecił mi Reiko. Za mną dyrektor zamknął drzwi i jak cień podszedł do biurka.
- Usiądź. – powiedział całkiem spokojnie wskazując krzesło przed nim. Usiadłam niepewnie na samym brzegu.
- Dobrze … dobrze. – zaczął – Powiedz mi, dlaczego … wyszłaś po ciszy nocnej na korytarz? – starannie dobierał słowa jakby bał się mnie urazić. Nie czułam żadnej siły, która miałaby mnie przymusić do gadania. Po prostu odpowiedziałam:
- Chciałam się … przejść. – troszkę się mijało z prawdą.
- Do biblioteki tak? – zapytał szyderczo. Wzruszyłam ramionami.
- Twoje oceny też nie są zachwycające. Chyba nie chcesz poprawiać roku, co? – zboczył trochę z tematu.
- Raczej nie… - powiedziałam wymijająco.
- Nadal mamy na ciebie oko. Więc pilnuj się! – powiedział ostro, a jak najszybciej opuściłam gabinet. Na korytarzu pod ścianą stał Reiko.
(Reiko? Udało się)
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Od Scarlet cd opowiadania Reiko
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz