- Jak widzę ktoś tu na mnie "leci"- zaśmiałem się wrednie.
- Nie pochlebiaj sobie - odpowiedziała chłodno dziewczyna. Wyleciałem z kałuży i wziąłem swoją gitarę. Zacząłem grać.
-Nie pochlebiam- wzruszyłem ramionami. Powiedziałem to lekko śpiewającym głosem.
<Ross?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz