- Nie denerwuj się tak... - Podniosłam babeczkę. Aż kusiło żeby ją zjeść, ale tylko sie jej przyjżałam i wziełąm.
- Mów co tu sie stało!
- Oj, Stary przyjaciel wpadł z wizytą...
- Czekaj ... - Przyzwałam dwa wielkie wilki z czaszkami zamiast głów.
- CO TO JEST !?
- Piękne prawda? Łapcie! - Rzuciłam im babeczkę. Po chwili wilki uciekły w las.
- Co-to-było ?
- Wilki, Razem z Scenteerem je przyzywaliśmy. Kiedys byliśmy po dwóch stonach prawa. I chyba nadal tak jest. Ale to opowiesć na dłuższy wieczór. Chodźmy spać...
-Ale powiesz mi co tu zaszło ?
-Oczywiście, ale pewnie nie dzisiaj.
<Tamara? Wybacz, pisane na szybko>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz