- Daj spokój też byś to zrobiła.
- Ty byś nie wpadł pod wodę. - Zadowolona oparłam się o poduszkę.
- Pewnie masz rację...
- Jednak się uśmiechasz.
- No co, nie jestem bryłą lodu. - Chłopak spojrzał na okno, które właśnie lizał mój jeleń.- Widać nie tylko ja się o ciebie martwię.
Spojrzałam na Silvera i wybuchnełam śmiechem. Kto nie widział jelenia liżącego szyby niech żałuje. Shiro chyba też się śmiał, nie zobaczyłam bo śmiejąc się przez "czysty przypadek" spadłam na ziemię.
- Jak ty to robisz?- Shiro spojrzał pod moje łóżko.
-Ta-daaam!
*** (Następnego dnia na stołówce)
- Shiro! Chodź tu! - Próbowałam przekrzyczeć się przez charmider panujący na stołówce.
-Tu na Górze! -Pomachałam do niego z zajebistej miejscówki tuż pod dachem, zmieściły by się tu 4 osoby. Toshiro wszedł tu kilkoma sprawnymi skokami.
<Wujku? Kombinuj XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz