Jasne. – powiedziałam wesoło. Złapałam go pod ramię i pociągnęłam.
- Znam bardzo fajne miejsce. Chodź! – pobiegliśmy wzdłuż sadu. Nagle przed nami wyrósł Miłosz.
- Uważajcie gołąbki, nie spieszcie się tak. – powiedział ciepło swoim głębokim głosem. Zarumieniłam się i spojrzałam na Reiko. Patrzył w dal jakby się nad czymś zastanawiał. Poszliśmy dalej szybkim marszem. W oddali zalśniła latarnia morska.
- To tam – moja ulubiona plaża. – wyjaśniłam zachwycona. Na niebie zaczęły pojawiać się gwiazdy, kiedy doszliśmy na miejsce. Usiadłam opierając plecy o zbocze. Słońce zachodziło dokładnie przed nami. Noc była bajeczna.
(Reiko?)
czwartek, 11 grudnia 2014
Od Scarlet cd. opowiadania Reiko
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz