Hades podszedł do mnie. Bardzo się zmienił... właściwie chodzi o jego wygląd, a nie o charakter.
-Spierdalaj - rzuciłem krótko. Hades uśmiechnął się i pokręcił mi palcem przed nosem. Spojrzałem na niego krzywym wzrokiem i prychnąłem. Po chwili zrozumiałem jak długo ja i bóg porozumiewamy się za pomocą mimiki i chrząknięć, prychnięć, bo Scarlet zaczynała się nieźle śmiać.
-Cisza - powiedział Hades i dziewczynie nagle zamknęły się usta.
-Jak jej coś zrobisz to ci wyrwę jelita przez gardło... albo może i więcej - spojrzałem na niego groźnie. On się tylko zaśmiał i machnął ręką w moim kierunku. Uniosłem się szybko kilka cali nad ziemię, a dopiero po chwili poczułem ostry ból. Spojrzałem w dół - wielki, czarny kolec przebił mnie na wylot. Zupełnie jak kiedyś przebiłem lodek Hadesa. Krzyczałem z bólu. Kiedy się uspokoiłem patrzyłem jak Hades odchodzi. Zebrałem resztę energii aby wezwać Oberona. Pojawił się wraz z Ofelią którzy zdjęli mnie z kolca. Pieczęć ciszy zeszła ze Scarlet, która natychmiast podeszła do mnie szukając czegoś w torebce. Mój wzrok się rozmywał, widziałem już tylko potoki łez na policzkach Scarlet i Nazoidy stojące nade mną składające ręce na piersi. Nagle zacząłem tracić świadomość, obraz poczerniał. W końcu nie widziałem nic. Umarłem?
-Umarłem? - powiedziałem na głos.
-Nie, nie umarłeś - usłyszałem znajomy głos. To był Nick, który siedział obok mojego łóżka.
-Co ty tu robisz? - mruknąłem szyderczo - Bo nie chce mi się wierzyć, że przyszedłeś mnie odwiedzić...
-Umm... - zaczął seplenić Nick.
-Gdzie Scarlet?
-Na sali operacyjnej. Muszą jej wyciąć część mózgu odpowiadającą za racjonalne myślenie - mruknęła Meki wchodząc na salę szpitalną.
-A tak serio?
-Poszła na lekcje.
-Co on tu robi? - wskazałem palcem na chłopaka.
-Nie wiem, Nick po coś tu przylazł? - zaczęła wrzeszczeć Meki - Jesteś tylko moim niedorobionym klonem!
Widać było, że Nick bał się swojej siostry. Pewnie miała znacznie większą moc niż on. Uśmiechnąłem się gdy Nick wyszedł z sali, a Kath zajęła jego stołek.
<Kate? Scarlet tak bardzo wykluczona z tego wpisu, wybacz mi ;_____; Oto moja weŁna ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz