- Jak z dzieckiem – westchnęłam gdy już się uwolniłam.
- Herbaty? – powtórzył po raz setny to samo pytanie.
- Tak – odparłam. – Ale ja naleję. Ten czajnik cię nie lubi.
- Nie przemęczaj się – na jego twarz wpełzł dziwny uśmieszek. Zignorowałam to.
Odkleiłam wyłupiastą rybę od rękawa i wcisnęłam ją w ręce Nick’a. Zaczęłam powoli przelewać gorący płyn do filiżanek. Zaniosłam naczynia na stół i spojrzałam na chłopaka.
- Siadasz?
- Jasne – obszedł stół i usiadł naprzeciwko siebie.
- Już nie boli? – spytałam nagle.
- Nie – odpowiedział, ale czułam, że kłamie. Trudno. Nie będę już go męczyć.
Upiłam łyk parującego płynu.
- Fajna rybka – wskazałam na wyłupiaste stworzenie pełznące w moim kierunku.
- A ty nie chciałabyś mieć towarzysza?
Wzruszyłam ramionami.
- Chciałabym. Może kiedyś będę miała.
- Może…
Odstawiłam na blat pustą filiżankę. Nick zerwał się żeby odnieść ją do kuchni. Po chwili wrócił.
<Nick?>
piątek, 12 grudnia 2014
Od Metro cd. opowiadania Nick'a
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz