Zaskoczyło mnie to pukanie o 3:00 w nocy.
- Jakaś dziewczyna drze się na korytarzu i nie chciałaś tego sprawdzić?- wpuściłam Innes do pokoju.
- Nie bardzo... Co to za kot? Czy wiewiór.... - Wskazała na Spirita wypalającego kwasem, dziurę w firance
- hej! Jestem lisem!!!
- Dobrze Spirit, nie drzyj się tak. To jest mój towarzysz, Spirit. Jak zauważyłaś, nie jest zbyt ufny- Spirit zjadł fiolkę z resztą kwasu. Wziełam go na ręce.
- Też zauważyłaś tą mgłę ?
- Nie chcę cie niepokoić, ale ona jest tylko przed waszym oknem.
- Tylko przed naszym? - musiałam przełknąć ślinę.
- To źle? - Spirit również spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
- Bardzo... On zabija nawet najlepszych magów, łowców i kto tylko stanie mu na drodze... Innes przepraszam, ale najlepiej jak wyjdziesz.
- Co!? Nie zostawię cie na pastwę tego... Łowcy, czy jak mu tam...
- Musisz, wyjść. - moje oczy zabłysły na żółto.
<Innes? Tamara? Marshall?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz