Ross (moja współlokatorka) sobie gdzieś poszła. Stanęłam przed drzwiami. Zapukałam. To taki wkurzający dźwięk, jeśli jest o trzeciej w nocy. Otworzyła mi Kath. Weszłam do pokoju.
- Ross gdzieś poszła, jakaś dziewczyna na korzytarzu się drze nie wiem po co, więc czy mogę u was spaać i przed waszym oknem (tylko waszym) jest taka dziwne mgła.
<Kath? Tamara? Marshall?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz