Była noc, ja chodziłam sobie po lesie i szukałam jakiegoś celu. Nagle coś przemknęło mi przed oczami. To był jakiś chłopak... Wampir... Zatrzymał się za mną. Szybko się odwróciłam i przyłożyłam mu swoją kurzę do gardła.
- Co zgłodniałeś ? - zapytała się przyciskając go do drzewa
- Skąd że - skłamał
- Powiedz mi czy srebro zabije wampirka ?! - trzymałam palec na spuście
- Zależy... A umiesz dobrze wycelować ? - powiedział bardziej denerwując mnie
- Jeszcze słowo a wbiję ci tą strzałę w gardło...
- Oo... Jaka ty nerwowa, jestem Marshall, a ty ?
- Dla ciebie twój wróg
- No weź
- Ross- powiedziałam i zniknęłam z ciemności.
< Marshall? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz