-Ale czemu nie dzisiaj?- spytałam lekko poirytowana jej spokojem.
- Boooo nie?
- Egh jak ja cię...- zrobiłam ręce w kształt jakby chciała ją udusić.
- Ja ciebie też! A teraz chodźmy spać- powiedziała dziewczyna. Przewróciłam oczami i wraz z nią powędrowałam do akademiku. Powaliłam się bez zastanowienia na łóżka i wrzasnęłam w poduszkę. W końcu po takiech wrażeniach ostatnio zasnęłam. Obudził mnie dźwięk telefonu. To był jakiś nieznany mi numer.
- Ghalo?- powiedziałam jeszcze lekko nieprzytomna.
- Co robisz?- nie rozpoznałam głosu.
- Śpię- odpowiedziałam z w dużą ironią w głosie.- skąd masz mój numer?- spytałam podejrzliwie.
- Oddd...
Rozłączyłam się.
- Zabiję ją- oznajmiłam w poduszkę.
***
- Komu ty dałaś mój numer?- rzekłam ze spokojem. Cóż jak na razie.
<Kath?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz